czwartek, 3 lipca 2014

Czasami serce widzi to, co jest niewidoczne dla oczu.

**Elli**

"Wow,"  byłam zszokowana widokiem osoby wpatrującej się we mnie z lustra. "Jeśli kiedykolwiek będę wychodzić za mąż, Lou, zatrudnię cię jako moją stylistkę."

Dzisiaj odbędzie się pierwszy koncert w Glasgow. Lou będąc Lou postanowiła trochę 'wyostrzyć' mój wygląd i zrobiła mi małą przemianę. Moje oryginalnie brudno-blond włosy mają teraz piękny odcień czekoladowego brązu i opadają w dół mojej talii jako naturalne fale z czarną '5 Seconds Of Summer' beanie na głowie. Dała mi przycięty czarny T-shirt z stokrotką na środku, jeansowe spodenki oraz parę granatowych Vansów, które ukazywały mój tatuaż na lewej kostce. Na nadgarstkach mam liczne gumowe nadgarstki, większość z nich posiadają nazwy moich ulubionych zespołów. Dwie pary kolczyków w kształcie czaszek znalazło się w moich uszach, jedne złote, a drugie srebrne oraz na szyi zwisł srebrny naszyjnik z zawieszką w kształcie skrzydeł anioła. W nosie mam złoty kolczyk z serduszkiem po boku, a do tego srebrny kolczyk w pępku.

"I tak planowałam być twoją stylistką na twoim ślubie," mrugnęła do lustra zza moich pleców. "Teraz, widząc, że skończyłam z tobą, myślisz, że jesteś w stanie przyprowadzić chłopaków z 5SOS do mnie? Są parę drzwi dalej."

"Pewnie," odpowiedziałam, już w połowie drogi do wyjścia. Ich garderoba znajduje się dwoje drzwi dalej i kiedy się tam dostałam, brzmiało tak jakby odbywała się tam jakaś impreza. Muzyka dudniła oraz słychać było dźwięk upadku. Otwierając drzwi, oparłam się o framugę i skrzyżowałam ręce na klatce piersiowej, uśmiechając się z rozbawienia. "Steve wkurzy się, gdy to zobaczy."

Kiedy usłyszeli mój głos, w miejscu zamarli i powoli odwrócili twarze w moją stronę z poczuciem winy wypisanym na nich.

"Mieliśmy zamiar odłożyć wszystko na miejsce?" zapytał Ashton.

Potrząsnęłam głową i wskazałam na korytarz. "Lou chce was widzieć."

Wzdychając w porażce, wszyscy zawlekli się do mnie stojącej w drzwiach.

"Wyglądasz inaczej," skomentował Calum, marszcząc brwi z dezorientacji.

"Naprawdę? Nie zauważyłam," odpowiedziałam sarkastycznie, wypychając ich przez drzwi. "Teraz pośpieszcie się i idźcie się przygotować. Wychodzicie za pół godziny."

"Tak mamo," mruknęli, dąsając się, że popsułam im zabawę. Przewróciłam oczami i wskazałam na drzwi do Lou. Znów westchnęli i zaczęli iść korytarzem, dopóki zorientowałam się, że Luke nie podąża za nimi. W rzeczywistości stał tuz obok mnie.

"Musimy porozmawiać," powiedział cicho, przebiegając dłońmi po włosach. Nawyk, który był oznaką jego zdenerwowania, albo troską o coś.

Potrząsnęłam głową. "Porozmawiamy później. Musisz przygotować się na wyjście na scenę."

"Elli-Eliana," szybko poprawił samego siebie, kiedy posłałam mu ostre spojrzenie. "Bardzo przepraszam za wszystko co ci zrobiłem."

"Przepraszam to tylko słowo Luke."

"Wiem, wiem," powiedział. "Ja po prostu... nie wiem dlaczego zrobiłem to, co zrobiłem. Bylem głupim piętnastoletnim chłopcem. Szczerze mówiąc, nie miałem pojęcia, jak bardzo to cię zrani."

"Idź się przygotować," powiedziałam mu, wpatrując się w podłogę.

"Naprawdę mi przykro Eliana. Przysięgam, że ci to wynagrodzę, nie ważne jak," wyszeptał wpychając coś do mojej dłoni, po czym udał się w tym samym kierunku, co chłopcy.

Kiedy był już całkowicie poza zasięgiem wzroku, wzięłam głęboki oddech i oparłam się o ścianę. Otwierając dłoń, znalazłam kawałek papieru złożony w mały kwadrat. Rozejrzałam się, aby upewnić się, że nie ma nikogo w pobliżu, zanim rozłożyłam ją. Małe westchnienie opuściło moje usta, kiedy uświadomiłam sobie, że to jest kartka z pamiętnika, zapisana przez Luke`a.


Drogi pamiętniku,

Minęły dokładnie dwa miesiące, jeden tydzień, 3 godziny, 42 minuty i 12 sekund odkąd popełniłem największy błąd w całym moim życiu.

Nie słyszałem, ani nie widziałem jej odkąd zerwaliśmy.

Chłopaki nienawidzą mnie, cholera nawet ja nienawidzę siebie! Dlaczego to zrobiłem? To pytanie ciągle krąży po mojej głowie i jeszcze nie znalazłem na nie odpowiedzi.

Tęsknię za nią cholernie!!

Czasem zastanawiam się, co by było, gdybym tego nie zrobił. Czy ciągle bylibyśmy razem? Byłbym w stanie zadzwonić, albo napisać do niej w każdej chwili tak, jak chcę tego teraz?

Tęsknię za jej uśmiechem. Jej pięknymi, zielonymi oczami. Jej uroczym śmiechem. Sposobem w jaki zawsze rumieniła się, gdy ktoś skomplementował ją. Tęsknię za tym, jak zawsze wiązała swoje włosy w kok, kiedy była w domu. Tęsknię za tym, jak zawsze przebierała się w dresy i luźną koszulkę po powrocie ze szkoły, albo za filmowymi nocami z chłopakami i mną.

Strasznie ją kocham... i nie przestane jej kochać tak długo, aż żyję.
Ale wiem, że muszę żyć z cierpieniem i rozczarowaniem, że zraniłem mojego pięknego aniołka. Wciąż pamiętam ból w jej oczach, kiedy powiedziałem jej, że nie możemy być już razem.

Chciałbym być z nią teraz...

NOTES:

3 komentarze:

  1. Powiem tylko jedno wielkie WOW i już nie mogę się doczekać kolejnego ;) Zapraszam także do siebie
    http://skrzydla-wazki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne *-* czekam na kolejne :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudowny ten rozdział *•* gdy czytałam tą kartkę z pamiętnika Luke'a to aż sie poryczałam. .. o jezuu .. czekam na next rozdział

    OdpowiedzUsuń